Dąb poszedł w drzazgi - ostatnie dwa kroczki...
Jeżeli ktoś popatrzy tylko na wynik pierwszej połowy wczorajszego meczu (1:0) to wydawać się może, że był to trudny dla Długołęki mecz... Nic bardziej mylnego. Cały mecz można określić jako spotkanie niewykorzystanych sytuacji, ale pierwsza połowa była taka w szczególności. Mogła się ona zakończyć wynikiem 5:0 lub wyższym. Tego dnia jednak zawodnicy trenera Krzemińskiego strzelali zazwyczaj obok bramki przeciwnika. Pruszowice nastawiły się na grę z tzw. "lagi", co dziwi bo mają w swoich szeregach kilku doświadczonych zawodników. Taka taktyka nie mogła zaskoczyć gospodarzy, którzy w drugiej połowie wykorzystali kilka z kilkunastu sytuacji i zapewnili sobie kolejne punkty. Gościom nie pomogła nawet "gwiazda przewracania" i musieli oni przełknąć gorycz porażki.
Jeśli chodzi o grę naszego zespołu to wyglądała ona solidnie poza pierwszymi 20 minutami kiedy to "na siłę" próbowaliśmy zdobyć bramkę i jak najszybciej staraliśmy się przedostać pod pole karne przeciwnika. Poza tym gra była przyzwoita, konstruowaliśmy składne akcje i brakowało jedynie skuteczności i tylko to uchroniło gości przed przyjęciem dwucyfrówki.
Na szczególne wyróżnienie w tym meczu zasługuje Wiktor Behrendt, który zdobył trzy bramki, wywalczył rzut karny i asystował przy bramce Zaborka. Gratulacje, oby tak dalej.
Do końca sezonu pozostały dwa mecze... W najbliższą niedzielę zagramy z Błękitnymi Krzeczyn na ich obiekcie, a za dwa tygodnie zakończymy sezon 2017/18 na własnym boisku podejmując KP 99 Śliwice. Zapraszamy kibiców szczególnie na to drugie spotkanie - wtedy rozstrzygną się losy awansu !!!
HEJ KS!
Komentarze