Ważne trzy punkty po bardzo ciężkim meczu!
Niedzielny mecz z Piastem Nadolice miał być doskonałą okazją do przełamania się drużyny z Długołęki, która w dwóch ostatnich spotkaniach zdobyła zaledwie jeden punkt. Mieliśmy jednak świadomość, że gospodarze to bardzo mocny zespół, czego najlepszym dowodem było ich zeszłotygodniowe zwycięstwo nad LZS Zbytową, czyli nad naszym jedynym dotychczasowym pogromcą.
O pierwszej połowie trudno jest napisać coś ciekawego. Gra toczyła się przede wszystkim w środku pola, a zawodnicy obu ekip nie zamierzali odstawiać nóg, bez pardonu walcząc o każdą piłkę. Gospodarze nieustannie szukali okazji do skontrowania podopiecznych Miłosza Krzemińskiego, natomiast ci postawili na grę skrzydłami i liczne dośrodkowania w pole karne. Nie przyniosło to jednak efektu w postaci bramki, w związku z czym po pierwszej połowie w notatniku sędziego można było odnaleźć informacje wyłącznie o kilku żółtych kartkach.
W przerwie doszło do bardzo nieprzyjemnego incydentu, bowiem na trybunach doszło do bijatyki, jednak KS Długołęka 2000 na chwilę obecną postanowił wstrzymać się od komentowania tej sytuacji.
Kiedy arbiter spotkania z niewielkim opóźnieniem rozpoczął drugą odsłonę meczu, piłkarze z Długołęki doskonale zdawali sobie sprawę, że muszą wziąć sprawy w swoje ręce i zaatakować bramkę gospodarzy. Zmiana sposobu gry na znacznie bardziej ofensywny dość szybko przyniosła efekty w postaci klarownych okazji strzeleckich. Niestety, choć bramka dla niebiesko-białych bez przerwy wisiała w powietrzu, długo nie przekładało się to na zmianę wyniku. Na szczęście w końcu udało się sforsować zasieki drużyny z Nadolic - z okolic 18 metra mocno uderzył Miłosz Krzemiński, piłka po jego strzale trafiła w jednego z obrońców i całkowicie zaskoczyła golkipera rywali. Od tego momentu Długołęka w pełni kontrolowała przebieg spotkania, raz za razem wyprowadzając błyskawiczne ataki skrzydłami, a jedna z takich akcji zakończyła się golem na 2:0. Piłkę ze środka pola zagrał w pole karne Jakub Lewalski, tam czyhał na nią Łukasz Sawa i to właśnie on ustalił wynik niedzielnej rywalizacji. Z tego miejsca dziękujemy rywalowi z Nadolic za dobre spotkanie w atmosferze sportowej rywalizacji i uczciwą walkę pomimo niektórych przeciwności losu. Życzymy również powodzenia w dalszych meczach.
Po niezwykle ciężkim boju KS Długołęka 2000 powrócił na zwycięskie tory i wszyscy mamy ogromną nadzieję, że taki stan potrwa co najmniej przez kilka następnych tygodni. Wydaje się, że jeśli uda nam się utrzymać aktualny poziom gry, poprawiając nieco skuteczność, możemy osiągać naprawdę bardzo dobre rezultaty. Za tydzień do Długołęki przyjeżdża Borowianka Borowa - serdecznie zapraszamy na ten mecz wszystkie osoby, którym na sercu leży dobro naszego klubu!
Komentarze